Jeśli ktoś myśli, że w szkole wszystko zawsze idzie po myśli nauczyciela to jest w błędzie. Dzisiaj w klasie VIc zaplanowałam sprawdzian, był od dawna zapowiedziany. Jednak musiałam go przełożyć. Uczniowie wznieśli się na wyżyny negocjacji. Przygotowali wiersz i wyrecytowali go z podziałem na role. Rozłożyli mnie, nie miałam innego wyjścia i musiałam przełożyć sprawdzian.
Dla naśladowców ważna informacja – więcej to się nie uda.
Poniżej wiersz napisany przez moich zdesperowanych uczniów. Pisownia oryginalna, więc może sprawą zajmie się nauczyciel języka polskiego.
Dlatego lubię pracę z dziećmi. Co krok to niespodzianka.
Przełożenie sprawdzianu
Nasza najlepsza pani od matematyki
My nie chcemy być doświadczalne króliki
My na sprawdzian się pilnie uczyliśmy
Ale i tak wszystko gdy spaliśmy
Z głowy nam pouciekało
niewiele w niej zostało
Jeszcze trochę się pouczymy
powoli sobie wszystko powtórzymy
Termin sprawdzianu przedłużymy
Głowami swymi ruszymy
Nie chciała by chyba pani
Abyśmy my ucznie pozastraszani
Dostali ze sprawdzianu same pały
Bo wtedy naszym rodzicom wypadną gały
Zakażą używać komputera
Zabiorą nowego rowera
Nie pozwolą jeść słodyczy
I każdego to się tyczy
Niech Pani do tego nie dopuści
Bo inaczej strach nas nie puści
Tematów było wiele
My uczyliśmy się całą niedzielę
Ale i tak klasa szósta
Otworzy szeroko usta
Gdy zobaczy zadania
Już nigdy nie wypowie żadnego zdania
Proszą Panią góry
Chmury i wichury
Proszą Panią dzieci
Dzieci to nie śmieci
Proszą Panią koty
Które mają galoty
Proszą Panią rodzice
Zależy też na tym Wice
Hani Oli Zosi