W ubiegłym tygodniu klasy szóste zapoznawały się z zagadnieniem prędkości. Nie chciałam, żeby ta lekcja była jak inne- wzór, zadanie, podstawiamy i liczymy. Brzmi nudnie i nie zostaje w głowie na długo. Niestety nie wszystkie tematy, które funduje nam podstawa programowa, można zaprezentować w sposób fajny. Tym razem chyba się udało i myślę, że temat prędkości długo zostanie z dziećmi.
Uczniowie mieli przynieść pojazdy ze swoich zbiorów zabawek oraz miary. Na początku lekcji wyznaczyliśmy tor, po którym puszczaliśmy resoraki, kombajny. Trasę wyścigu pokonał nawet ukochany pluszak. Dzieci od razu zauważyły, że brakuje nam zegarka do mierzenia czasu, ale przecież w dzisiejszych czasach to nie problem, w telefonie komórkowym znajduje się wiele przydatnych aplikacji. Wykorzystaliśmy stoper w komórce. Zabawa była przednia. Uczniowie wykazali olbrzymie zaangażowanie w puszczaniu ukochanych autek. Wpierw było głowienie, jak zmierzyć drogę, bo miara okazała się za krótka. Później zabraliśmy się do obliczenia prędkości. Skorzystaliśmy z kalkulatorów. Pojawiały się pytania, a co zrobić z taką liczbą na wyświetlaczu. I znów wykorzystaliśmy wiadomości z poprzednich lekcji na temat zaokrąglania. Najważniejsze, że im się podobało i mam nadzieję, że zostanie na dłużej w głowie.
Na koniec wersja encyklopedyczna- prędkość w wektorowej definicji jest wielkością fizyczną wyrażającą zmianę położenia wektora w czasie. Prędkość jest również wielkość oznaczającą drogę przebytą w pewnej jednostce czasu. Sama wartość prędkości jest często nazywana szybkością. W układzie SI podstawową jednostką prędkości jest metr na sekundę.
v- prędkość
s- przebyta droga
t -czas
I pomyśleć, że mogłam ograniczyć się na lekcji do podania tego wzoru.