Site icon Kinga i matematyka

Bitwa na liczby

gry matematyczne planszowe

 

Jak oderwać dzieciaki od monitora komputera albo odkleić od smartphona? Jest jeden sprawdzony sposób. Trzeba podrzucić grę planszową.
Na rynku jest wiele ciekawych propozycji- przygodówki, strategie i rozbudowane gry RPG, gdzie wcielamy się postać na przykład maga i ruszamy w trudną misję ratowania świata. Tyle tylko, że takie zabawy dobre są w domu. Lekcja matematyki rządzi się innymi prawami.
Jednak i tu nie znalazłam się na straconej pozycji. Znalazłam odpowiednie propozycje.
Nie ukrywam, że dzieci to wymagający przeciwnik – szczery i bezlitosny w swoim ocenach. Już wstępnie gry zyskały punkty dodatnie od moich uczniów, ponieważ dostali dwa zamknięte pudełka, które musieli rozpakować. Opakowania bardzo im się spodobały, bo są kolorowe i mają super rysunki.


Pierwszy tytuł, który testowaliśmy to „Piraci” gra matematyczna na dodawanie i odejmowanie. Mimo że testowałam grę z dziećmi z klasy VI, bardzo się wciągnęły. Gra ćwiczy pamięć, logiczne myślenie, bo im szybciej rozwiążą zadanie, tym szybciej mogą wygrać. Uczyli się przy tym rywalizacji oraz cierpliwości w oczekiwaniu na swój ruch. Jest to prosta gra, ale jeżeli gra się z rówieśnikami albo z rodzicami dostarcza wielu emocji. Moi uczniowie zapytani o to, jak im się podoba, odpowiadali chórem, że jest „Super”. To słowo usłyszane od nastolatków robi wrażenie.


Natomiast druga pozycja „Żaby czy kraby” – ćwiczy tabliczkę mnożenia. Gracze mają do dyspozycji dwie plansze do wyboru. Zasady gry są oparte na popularnej grze kółko, czy krzyżyk- zadaniem graczy jest ułożenie żetonów w jednej linii- pionowej lub poziomej, skośnej. Kto pierwszy ułoży- wygrywa. Tutaj trzeba wykazać się zarówno znajomością tabliczki mnożenia, jak i strategią. Trzeba blokować przeciwnika, planować, przewidywać ruchy rywala. Dzieciaki świetnie się bawiły, nawet nie zauważyły, że zadzwonił dzwonek na następną lekcję. Gra wciąga. Świetny sposób zarówno na naukę tabliczki mnożenia, jak i szlifowanie jej.
Zaobserwowałam, że nawet uczniowie słabsi w liczeniu zabrali się z ochotą do zabawy z matematyką. Gry pozwoliły mi ich „oszukać” i zmusić do pracy. Dla nauczyciela to bardzo ważna kwestia.
Dzieci opuszczały salę i pytały, czy na następnej matematyce też zagramy?
Teraz z niecierpliwością czekam, aż mój trzylatek dorośnie do liczb. Gry są świetne i polecam je zarówno rodzicom oraz nauczycielom. Fajnie, gdyby takie planszówki były dostępne w szkolnej świetlicy.

Piraci i Żaby i kraby można kupić w Empiku, Smyku, a także na stronie wydawnictwa Kapitan Nauka.

Exit mobile version