Pytanie jest trudne, zwłaszcza pod względem moralnym. Zahaczamy o olbrzymią ingerencję w życie dziecka. Niektórzy mogą nawet powiedzieć hodowlę i niestety dużo w tym prawdy. Jednak na taki pomysł wpadł w przeszłości Borys Sidis, urodzony w 1867 roku w Berdyczowie w rodzinie ubogich Żydów.
Szalony pomysł rodziców
Wierzył, że edukacja daje wolność. Uczył rosyjskich wieśniaków podstawowych umiejętności pisania, czytania i liczenia. Jego działania nie spodobały się władzy. Za to został skazany na dwa lata więzienia. Po wyjściu na wolność uciekł do USA, gdzie dostał się na Harvard. Tu zdobył kolejne stopnie naukowe. Wtedy wpadł na pomysł wychowania małego geniusza. Do pomysłu przekonał żonę Sarę. Była to też niezwykła kobieta, która ukończyła Boston School of Medicine. Mogła się pochwalić dyplomem lekarza jako nieliczna z kobiet w tamtych czasach. Obydwoje mieli plan, by udowodnić ludziom, że dzięki odpowiednim zabiegom mogą stworzyć genialne dziecko, które w pełni będzie korzystać ze swego potencjału.
Wychowanie nastawione tylko na naukę
Długo wyczekiwany potomek William James pojawił się na świecie 1 kwietnia 1898 roku. Matka i ojciec od razu przystąpili do pracy nad jego inteligencją i wiedzą. Zaczęli go uczyć liter, poprawnej wymowy. Mały James czytał „The New Timesa” w wieku 18 miesięcy. Gdy miał cztery lata, napisał swoją pierwszą książkę na maszynie i to od razu w dwóch językach – angielskim i francuskim. Gdy miał osiem lat, biegle władał francuskim, niemieckim, rosyjskim, tureckim, ormiańskim, łacińskim, angielskim. By tego było mało, stworzył swój własny język vendergood, który został uznany przez językoznawców za całkowicie poprawny i kompletny. Niektórzy określali go jako fascynujący. Po pełnym sukcesie jak zauważyli rodzice, ich syn opanował już wszystko, co można było opanować w szkole, postanowili wysłać go na studia. James jak przystało na geniusza, rewelacyjnie zdał egzaminy na Harvard. Jednak władze uczelni nie przyjęły go od razu, ponieważ uważali, że nie podoła temu psychicznie, w końcu był jeszcze dzieckiem. Niestety naciski prasy i rodziny chłopca przyczyniły się do zmiany decyzji.
Dziecko na studiach
James został najmłodszym studentem w historii szkoły. Miał wtedy 11 lat. Na studiach pod względem naukowym radził sobie wyśmienicie. Wykazywał się szczególnie w matematyce. Nawet jeden z profesorów nazwał go “przyszłością matematyki w XX wieku”. Pewnej styczniowej nocy w 1910 roku przeprowadził swój pierwszy wykład na temat czwartego wymiaru. Wszystko było dobrze, ale do czasu, W wieku lat dwunastu przeszedł kryzys. Załamanie nerwowe, na które miała wpływ zarówno rodzina, ciągła rywalizacja na uczelni, ale również media, które uważnie śledziły losy utalentowanego dziecka. Przeszedł miliony badań, które przeprowadzał nad nim ojciec, opisując je później w podręcznikach naukowych. Rodzice zadbali o rozwój intelektualny swojego syna, ale zapomnieli, że mają do czynienia z dzieckiem, któremu też jest potrzebna zabawa, wyrażanie emocji, kontakt z rówieśnikami. 18 czerwca 1914 roku ukończył studia licencjackie z wyróżnieniem i został zatrudniony przez Uniwersytet Rice w Teksasie na stanowisku asystenta nauczyciela matematyki. Później studiował prawo, które porzucił bez jakiejś konkretnej przyczyny na ostatnim roku.
Zaczynają się problemy
Zaczął deklarować się jako miłośnik socjalizmu, wziął udział w paradzie, która przerodziła się w zamieszki. Został aresztowany i skazany na 18 miesięcy. Dzięki ojcu udało mu się wyjść i na dwa lata trafił do „sanatorium” w New Hampshire, a następnie Kalifornii. Rodzice w tym czasie ciągle go straszyli umieszczeniem w szpitalu psychiatrycznym. Po odzyskaniu wolności i niezależności w 1921 r. młody William James Sidis nie chciał utrzymywać kontaktów z rodzicami i odciął się od nich całkowicie. Zamieszkał sam w Nowym Jorku i wykonywał mało płatne prace.
Naukowy dorobek
Jednak William James Sidis nie przestawał być aktywny naukowo i pod pseudonimem nadal pisał artykuły i książki. W 1925 r. ukazał się jego zbiór kosmologicznych rozważań „Ożywione i nieożywione”, który po latach został ponownie odkryty przez pisarza i futurologa z Harvardu Buckminstera Fullera, który zachwycił się objawiającym się w nich geniuszem autora. „William jako pierwszy przewidział istnienie czarnych dziur, pokazał koncepcję wszechświata, jaka pojawiła się w umysłach naukowców wiele lat po śmierci samego Sidisa. Ta książka to przykład geniuszu i kosmologii na najwyższym poziomie” – napisał Buckminster Fuller w wydanej w 1983 r. pracy „Synergetics 2: Explorations in the Geometry of Thinking”. W 1930 r. William James Sidis otrzymał patent na obrotowy kalendarz wieczny, który uwzględniał lata przestępne, a w 1935 r. napisał nieopublikowany za swego życia rękopis „The Tribes and the States”, William James Sidis w 1944 r. doznał krwotoku mózgowego i zmarł w wieku 46 lat w Bostonie.
Rekordowe IQ
William James Sidis do dzisiaj jest osobą o najwyższym zarejestrowanym IQ. Zaraz po nim jest Terence Tao z ilorazem inteligencji 225-230, młody australijski matematyk, który obecnie prowadzi zajęcia na Uniwersytecie w Los Angeles. Zapewne gdzieś na świecie jest dziecko, które ma podobny iloraz inteligencji. Jednak nie ma to znaczenia. Najważniejsze jest w tym wszystkim, żeby genialny umysł miał cudowne dzieciństwo i mógł być dzieckiem. Bawić się, nawiązywać relacje z rówieśnikami, bez presji i naukowej zadymy. Na wszystko przyjdzie czas.
Bibliografia
- Wallace, The Prodigy: A Biography of William James Sidis, America’s Greatest Child Prodigy, Dutton Books, 1986.
- Montour, William James Sidis, the broken twig, American Psychologist 32 (4), 04. 1977.
- L.N. Gowdy, Myths, Facts, Lies, and Humor About William James Sidis – Part One, thelogics.org, 20.10.2023 / dostęp: 07.10.2021.
- Zambrzycka-Kościelnicka, Cudowne dziecko, czyli eksperyment na żywym organizmie, weekend.gazeta.pl, 16.10.2020 / dostęp: 07.09.2021.