Zbliża się Mikołaj i Gwiazdka. Macie problem z prezentem dla swoich pociech. Myślę, że znalazłam idealny prezent dla małych i dużych. Jest to książka pod tytułem „Zabójcza zagadka matematyka” Jordi Sierra I Fabra.
„Każdy na pewno nie raz chciał zabić swojego matematyka” to pierwsze zdanie z okładki mnie porwało. Choć sama jestem matematykiem, to nie raz przechodziłam ten stan. Do tego wiem, że wiele osób myśli podobnie i na takie słowa na pewno z ochotą przyklasną. Spokojnie, to tylko sprytny zabieg zastosowany przez autora, by zachęcić do kupna tej pozycji.
„Zdarza ci się zawalić matmę? Na widok zadań czujesz pustkę w głowie? A może jest jeszcze gorzej (…)
Ta książka jest więc grą, zabawą, która powstała, żeby umilić ci czas (i troszeczkę utrudnić życie zagadkami), a przy okazji być może sprawi, że inaczej popatrzysz na matmę.(…)
A kiedy skończysz, daj książkę swojemu nauczycielowi od matematyki. Jeśli ma poczucie humoru, to- nieważne, czy jest „ostry”, czy „miękki”- na pewno będzie się śmiał, a w najlepszym wypadku zastosuje metody niezwykłego nauczyciela z powieści”.
Bohaterami książki jest trójka dzieci Adela, Luc oraz Nico. Pewnie się domyślacie, że matematyka nie jest ich ulubionym przedmiotem. Niestety zawalili rok i czeka ich egzamin poprawkowy z tego przedmiotu. Ich nauczyciel daje im nietypową szansę, oferuje im egzamin, który będzie składał się z zagadek i łamigłówek. Czy dzieci dadzą radę i podejmą grę, w której stawką są udane wakacje oraz pozytywna ocena? Musicie przeczytać, by się dowiedzieć.
Książkę czyta się właściwie jednym tchem, po prostu wciąga. Jest napisana językiem dla dzieci. Pokazuje, jak nauczyciel wierzy w zdolności swoich uczniów. Polecam zwłaszcza tym, którzy są przekonani, że matematyka pozbawiona jest poczucia humoru i nie potrafi bawić.
Książka w dobrej cenie dostępna jest na stronie w sklepie Świat Książki.